Wzorki Polskie

30.12.2009

To mój pierwszy projekt fotograficzny. Powstał w pradawnych czasach, kiedy nie było jeszcze dronów, a fotografia lotnicza była rzadkością.

Pożegnałem się z karierą architekta, by oddać się lataniu na paralotniach. Zachwyciła mnie wolność i swoboda, jaka panuje w powietrzu; zaskoczyły widoki rozpościerające się pod moimi stopami, nawet tych miejsc, które doskonale znałem z perspektywy naziemnej.

Silnik miałem amatorski i uprząż mało wygodną. I lot za lotem zapuszczałem się coraz dalej. I było w tym wiele czystej przyjemności odkrywania świata. Wskakiwałem do każdej doliny, nad każde wzniesienie i za górę tak zwanej Szwajcarii Kaszubskiej. Mogłem się w nich zgubić, schować, znaleźć swoje własne magiczne miejsca, a wiele z nich przypominało mi dzieciństwo. Czułem wolność. Do dziś staram się pielęgnować w sobie taką radość w trakcie latania.

Nie chciałem o tym wszystkim mówić. Chciałem to pokazać. Tak powstały Wzorki Polskie. Kiedy dziś patrzę na te zdjęcia, widzę, jak wiele one mają wspólnego z architekturą, którą – wydawało mi się – porzuciłem na dobre.